Muszę przyznać, że rozwiązując różne problemy
budowlane, czasami trafiam nie tylko na nietypowe, ale i zagadkowe. Użytkownik pływalni miejskiej
zwrócił się o pomoc w rozwiązaniu właśnie dziwnego problemu.
W ciągu kilku dni wiosny rynny i spusty dachowe zamieniły się w górę
lodową. Oprócz zalegającego wszędzie sopli lodu na dachu, do wnętrza budynku napływała woda
zalewając ściany zewnętrzne do tego stopnia, że cegły przesiąkły na całej grubości muru. W
poprzednich latach takich objawów nie było. Wezwani projektanci oraz wykonawcy - bezradnie tylko
rozkładali ręce. Temat trafił do mnie jako ostatniej deski ratunku.
Znana
na rynku warszawskim firma developerska zwróciła się do mnie o pomoc w ustaleniu przyczyn zawilgoceń
i plam wokół okien na wszystkich poddaszach użytkowych świeżo zbudowanego kompleksu wielorodzinnego.
Okazało się, że te objawy wystąpiły już kilka miesięcy po przekazaniu mieszkań do użytkowania, tj. w
pierwszym okresie zimowym.
Widok mieszkania na poddaszu podczas wykonywania odkrywek Jerzy B. Zembrowski
Widok po zdemontowaniu dolnej płyty GK. Jerzy B. Zembrowski
Widok pod zdemontowanym parapetem. Jerzy B. Zembrowski
Widok pod oknem dachowym. Jerzy B. Zembrowski
Krokiew pomiędzy oknami dachowymi. Jerzy B. Zembrowski
Pod folią pustka zamiast ocieplenia. Jerzy B. Zembrowski
Ani śladu po folii paroizolacyjnej. Jerzy B. Zembrowski
Problemy z hydroizolacją budynku dostawionego "plomby"
Opublikowano: 2020-10-09
Istniejący niepodpiwniczony budynek
szkoleniowo-wypoczynkowy pewnej dużej firmy zlokalizowany u podnóża góry został rozbudowany w ten
sposób, że dobudowano do jego ściany szczytowej budynek nowy większy i z podpiwniczeniem. Cechą
charakterystyczną lokalizacji jest to, iż oba budynki postawiono na dość stromym zboczu tuż nad
potokiem. Sporządzono stosowny projekt budowlany i realizowano budowę. Kiedy budowa stanu surowego
miała się ku końcowi, tj. wykonano już zadaszenie nowego budynku, okazało się, że po ulewnym deszczu
piwnice zostały silnie zalane wodą spiętrzającą się do 100 cm. W czasie kiedy ulewne deszcze trwały
kilka dni, trzy pracujące ciągle duże pompy nie nadążały z usuwaniem wody z piwnic. Temat trafił do
mnie.
Strefa przylegania fundamentu budynku nowego (z prawej) do istniejącego. Jerzy B. Zembrowski
Pewien
minister kupił od developera okazały dom pod Warszawą, do którego projekt wykonała pracownia
architektoniczna. Już podczas pierwszej zimy pojawiły się mokre plamy na stropie parteru, nad którym
znajdował się rozległy taras. Inwestor zażądał od developera usunięcia wad, co ten wezwawszy
podwykonawcę zdemontował wszystkie warstwy tarasu i ... ułożył je ponownie - zgodnie z projektem
budowlanym. Podczas najbliższej zimy mokre plamy na stropie pojawiły się znowu i to z większym
nasileniem. Wezwany developer i wykonawca bezradnie rozłożyli ręce, a potem wezwali projektanta, by
ten określił przyczynę takiego stanu.
Architekt po kilku dniach przemyśleń i analizy
swojego projektu błędów nie znalazł i odpisał, iż przyczyna leży w niedbałym wykonawstwie lub
zastosowanych przeterminowanych produktach. Developer więc roszczenia ministra odrzucił, ale
jednocześnie zastrzegł, że wykona stosowne poprawki jeśli jakiś ekspert wskaże przyczyny takiego
stanu rzeczy i poda technologię usunięcia przyczyny. W rozmowie z kupcem powiedział, iż on i jego
inżynierowie nie wiedzą co jest przyczyną tego stanu i zastrzegł, że z czymś takim mają do czynienia
po raz pierwszy. Minister widząc, iż nic już tą drogą nie wskóra, zwrócił się do mnie o
pomoc.
Mokre plamy i wykwity na suficie salonu. Jerzy B. Zembrowski
Mokre plamy i wykwity na suficie salonu. Jerzy B. Zembrowski
Jedna
ze znanych na rynku budowlanym firm developerskich zwróciła się do mnie o pomoc w rozwiązaniu
poważnego problemu z 48 balkonami, które po 4 miesiącach od oddania budynku do eksploatacji już
przeciekały i zdążyły wyrządzić sporo szkód. Stanąłem przed zadaniem nie tylko zbadania przyczyn
tego stanu i podania technologii robót naprawczych, ale także ustalić winowajcę.
Z oddali balkony prezentowały się okazale. Jerzy B. Zembrowski
Z bliska jednak pachniało fuszerką - tyle, że nie wiadomo czyjego autorstwa. Jerzy B. Zembrowski
Błędy projektowe i wykonawcze w budynku wielorodzinnym ze stropodachem wentylowanym
Opublikowano: 2023-10-22
Duży
deweloper zwrócił się do mnie o ustalenie przyczyn występowania silnych zawilgoceń i pleśni na
ścianach i sufitach w mieszkaniach najwyższej kondygnacji budynku wielorodzinnego w Warszawie.
Problem był pilny i poważny, bo budynek na gwarancji.
Zastałem następujący stan: W mieszkaniach zimą
wyczuwa się pleśń i stęchliznę. Na styku ścian zewnętrznych i sufitów w kuchniach i pokojach oraz w
ościeżach okien i drzwi balkonowych ogniska pleśni. W miejscach tych widać gołym okiem mokre plamy,
a nawet kropelki wody. Według relacji mieszkańców zamieszkujących od dwóch lat, już po trzech
miesiącach od zamieszkania, zimą na styku sufitów i ścian zewnętrznych w pokojach i kuchniach
pojawiły się mokre plamy i woda spływała na podłogę z tych miejsc (fot. 1, 2).
Fatalne skutki błędów w projekcie garażu galerii handlowej
Opublikowano: 2023-11-15
Już po kilku
miesiącach eksploatacji pewnej dużej galerii handlowej najpierw na poziomie garażowym -1 pojawiły
się liczne zacieki na ścianach okalających garaż podziemny oraz przeciekanie wody przez strop na
kondygnację -2. Objawy te się nasiliły w deszczowych porach, a szczególnie zimą i wczesną wiosną.
Administrator galerii mocno się zdziwił, bo po
szczegółowych oględzinach garażu na obu poziomach okazało się, że kapiąca z aut woda oraz topniejący
śnieg wpływają do zainstalowanych w posadzkach licznych kanałów odwodnień liniowych na obu poziomach
garaży i nigdzie nie ma zastoin wody na posadzkach. Zwołano w trybie pilnym naradę z udziałem autora
projektu galerii, kierownika budowy i generalnego wykonawcy oraz rzeczoznawcy budowlanego. Komisja
obejrzała objawy, posadzki, odkryto kanały odwodnień i … spisano protokół uznający poprawność
zaprojektowania, wykonania i eksploatacji obiektu. Po prostu nie znaleziono przyczyny zaistniałych
objawów. Mało tego, bo w konkluzji stwierdzono, że objawy muszą pochodzić z jakiejś awarii
instalacji wodnej: wodociągowej, wody c.w.u. albo ogrzewania.
Administrator zlecił wykonanie szeregu prób ciśnieniowych tych instalacji. Niestety,
przecieków nie znaleziono – wszystkie instalacje okazały się szczelne. Wszystkie opisane negatywne
objawy uniemożliwiały normalną eksploatację obu poziomów garaży oraz groziły osłabieniem konstrukcji
nośnej budynku - spowodowanym korozją stali zbrojeniowej oraz betonu.